poniedziałek, 8 maja 2017

Książkowe piekło - akcja blogerska cz.2

     Ach, bohaterowie książkowi. Raz rozkochują nasze serca, a raz chcemy wbić im sztylet pomiędzy żebra. Zastanawialiście się kiedyś czym musi odznaczać się bohater, aby lekturę czytało się na jednym wdechu? Poniżej mamy odpowiedzi od blogerów, którzy opisali swoich idealnych bohaterów literackich. Jak myślicie, będą podobne gusta?

 Jakie cechy musi mieć Twój idealny bohater/bohaterka?


1. Karolina - Książki Dobre Jak Czekolada
Mój idealny bohater pewnie łączy się z moim typem wymarzonego mężczyzny. Zabawny, ale nie musi rzucać kawałami jak z rękawa. Sarkastyczny, ale nie wredny – mam słabość do ludzi, którzy zawsze mają przygotowaną jakąś ciętą ripostę. Nie może być fajtłapą, bo taki zamiast mojego serca zdobędzie moją litość. Powinien umieć radzić sobie w trudnych sytuacjach. Gdyby od czasu do czasu pokazał swoją flirciarską stronę, nie pogniewałabym się. A gdyby jeszcze do tego umiał grać na gitarze jak Ridge z „Maybe Someday” to już byłby ideałem!
Jeśli chodzi o żeńskie postacie w książkach to mniej więcej te same cechy sprawiają, że lubię daną postać. Jeśli bohaterka nie jest kozłem ofiarnym, potrafi się postawić, powiedzieć głośno swoje zdanie, a przy tym nie leci na pierwszego lepszego chłopaka w książce – może liczyć na moją sympatię. Zdecydowanie przekłada się to u mnie na prawdziwe życie. Wymienione cechy książkowych postaci są takie same jak cechy ludzi, którymi chcę się otaczać. Nie liczy się wygląd, bo on w książce ma niewielkie znaczenie, a w życiu to nie sześciopak czy zgrabne nogi pomogą Ci w potrzebie, ale dobre serce.


2. Julia - In the heaven of books
Mój idealny bohater książkowy? Trudno powiedzieć. To wszystko zależy od tematyki książki i historii w niej zawartej. Jestem pewna, że powinien mieć wady - chociaż małe. Oczywiście bohater powinien być też przystojny. Poza tym myślę, że nie ma czegoś takiego jak "idealny bohater/bohaterka". Czasami do fabuły pasuje pewna siebie dziewczyna, a czasami nieśmiały chłopak. To wszystko zależy od decyzji, jakie przyjdzie im podejmować.
Jeśli miałabym podać przykłady bohaterów/bohaterek, które polubiłam, to na pewno byłby to Rhysand z "Dworu cierni i róż" (no bo kto go nie kocha?). Jedną z ulubionych bohaterek jest Margo z książki o tym samym tytule. Jeśli byłaby człowiekiem żyjącym w naszym świecie, nie wiem czy bym ją w ogóle polubiła. Jednak jej usposobienie bardzo pasuje do tematyki książki.

3. Zuza - zuzuulu / Przyjaciel książek
Wydaje mi się, że większość moli książkowych najbardziej lubi bohaterów, którzy przypominają im ich samych. Ja osobiście tak mam. Dlatego im bardziej mogę utożsamić się z bohaterem lub bohaterką, tym bardziej ich lubię. Idąc tym tropem bohater powinien być cichy, żyjący w swoim świecie, lubiący się uśmiechać. Ale z drugiej strony ja sama dla siebie wydaję się być dość nudną osobą, dlatego lubię też bohaterów, którzy są moim przeciwieństwem. Czyli zwariowanych, pewnych siebie, mających milion genialnych pomysłów na minutę. Póki co znalazłam jedną bratnią duszę w literaturze, jest nią Cath z "Fangirl". Od pierwszych stron już ją polubiłam, bo była prawie dokładnie taka jak ja. Kto czytał, ten wie.
Myślę, że nie mam żadnego takiego wzoru czy schematu, według którego oceniam czy bohater jest idealny czy nie, z resztą nie ma ludzi idealnych, również w książkach! Bohater, którego lubię musi mieć to coś, po prostu musi mnie jakoś do siebie przyciągnąć. Z bohaterami w książkach jest tak samo jak z ludźmi w rzeczywistym świecie. Tak samo powoli ich poznajesz, tak samo nigdy nie dowiesz się o nich wszystkiego, tak samo oceniasz ich po pozorach i tak samo możesz zmienić o nich zdanie na ostatniej stronie.
Mój bohater idealny ma wiele cech dobrych, jak i tych złych. Jest moim przyjacielem, którego akceptuję w pełni, włączając wszystkie wady. Mój idealny bohater jest ludzki, i tyle.


4. Sebastian - Zaczytany w Książkach 
Aby bohater stał się moją ulubioną postacią, musi przede wszystkim być realistyczny, abym mógł się w niego/nią wczuć. Może mnie nawet irytować. Może być to emocjonalna i bardzo wrażliwa postać, ale i też bohater, który jest przebojowy, śmiały i odważny. Ważne, aby był JAKIŚ.










5. Agnieszka - Książka od kuchni
Na pewno nie może być denerwujący. Nie znoszę, gdy w książkach młodzieżowych dziewczyny są piękne, mądre, a przy tym nieśmiałe, nie zdają sobie sprawy ze swojej urody, ale lecą na nie wszyscy faceci, poza tym są dobre we wszystkim: znają się na samochodach, pianinie, grze na gitarze, w siatkówkę, odróżniają drużyny sportowe z dwudziestu krajów i jeszcze wymiatają gry komputerowe. To dla mnie tak niesamowicie sztuczne, że zawsze mam ochotę wyrzucić taką książkę przez okno. Tak naprawdę to zależy od literatury. Bohater musi być przede wszystkim dopasowany do historii. W powieści dla dzieci nie może on być zbyt dojrzały, w fantastyce, jeśli nagle dowiaduje się o istnieniu magii czy czegoś innego, nie może od razu we wszystko uwierzyć, bo to dla mnie bardzo podejrzane. Powinien nie być kryształowy – każdy popełnia błędy i ma wady. Nie musi być to dobra osoba, jedną z moich ulubionych książkowych postaci jest Jorg, a on na pewno nie był aniołeczkiem. Po prostu musi mieć „to coś”.

6. Kasia - Recenzje Kasi
Wyjdę na szowinistyczną świnię, ale wymienię cechy mojego idealnego bohatera. Tak, ponieważ idealny bohater (dla mnie) musi być płci niepięknej, choć w praktyce oczywiście zabójczo przystojny. W przypadku bohaterów książkowych jestem płytka i małostkowa, wobec czego chciałabym, aby miał ciemne włosy i czarne oczy. Był tajemniczy, ciut ekstrawagancki, błyskotliwy i sprytny. Nie pogardzę wysokim wzrostem i proporcjonalną budową. No dobra, tylko pewną partię ciała może mieć nienaturalnie powiększoną. No i super, nie dość że szowinistyczna świnia ze mnie, to jeszcze erotoman, no trudno. Idealny bohater nie może być bezdennie głupi, świetnie gdyby czasami zabłysnął inteligencją. Broń Boże nie może popełniać bezsensownych decyzji! Super, gdyby miał jedną wadę, np. był seksoholikiem. No dobra, tego może nie zaliczyłabym do grona wad, więc mógłby na przykład... o! Być gejem! Ale takim przechodnim tylko. Ciekawa odmiana by była. Mógłby mieć duszę artysty, a przy tym być zdecydowanym gościem, co to nie ślęczy przed szafą i nie zastanawia się trzy godziny który krawat włożyć. No dobra no, a tak na serio, to najważniejsze, żeby był "jakiś". Nie kolejny mdły podbijacz niewieścich serc, kreowany na kolejnego Edwarda, który poza swą tajemniczością nie ma nic do zaproponowania. O! Koniecznie musi mieć poczucie humoru. Ogromne jak ilości sernika, które zeżarłam na święta. To najważniejsze.



Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy wzięli udział w kolejnej akcji blogerskiej. Jak widać, nie każdy ma taki sam gust, chociaż delikatnie są podobne. Idealni bohaterowie zależą od książki, tematyki, czytelnika i naszych upodobań, które kiełkują przez lata w głowie. Dziękuję, że chcieliście podzielić się tym z innymi.  

Przypominam o trwających zapisach na Book Tour

6 komentarzy:

  1. Fantastyczny pomysł na post. Dzięki niemu poznałam się z opinią innych blogerów książkowych. Przyjemnością dla mnie było pisanie odpowiedzi na postawione pytanie. Chętnie wezmę udział w kolejnych edycjach tej akcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Przechodni gej"? A któż to taki? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki chwilowy xD Generalnie woli babki, ale chciałby spróbować czegoś innego xD

      Usuń
  3. Super! Fajnie zobaczyć inne spojrzenie w tej kwestii 🙂

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny wpis c: Czekam na kontynuację tej serii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja tak trochę rozkładając na czynniki pierwsze https://sapereaude.com.pl/archiwa/1908

    Ale ponoć udało mi się wykreować bohatera idealnego jak twierdzą czytelnicy Sapere Aude :)

    OdpowiedzUsuń