niedziela, 31 grudnia 2017

Piekielny rok 2017

Znów żegnamy kolejny rok. Jedni sądzą, że był bardziej lub mniej udany, drudzy już nie mogą doczekać się, kiedy wejdą w 2018. Dwanaście miesięcy obfitych było w wydarzenia książkowe, takie jak Targi, spotkania autorskie czy premiery nowych perełek. Co krok spotykamy świeżych autorów, którzy pokazują nam to, co stworzyli. Cały rok był też ciężką pracą. Zawodową - w szkole, w pracy, ale także w domu i na świeżym powietrzu, wraz z książką w ręku. Czas na podsumowanie przeczytanych pozycji w mijającym 2017. 

Źródło
Przeczytane w tym roku:
  1. Gwiazd naszych wina
  2. Raz na zawsze
  3. Ołowiany świt
  4. Trzy metry nad niebem
  5. Infekcja: genesis
  6. Istota Zła
  7. Chłopcy
  8. Makbet
  9. Chłopcy. Bangarang
  10. Igrzyska śmierci
  11. Alkohol, prochy i ja
  12. Niewidzialne granice
  13. Drugi Brzeg
  14. Droga donikąd 
  15. Tytany
  16. Grimm City. Wilk
  17. Religa. Człowiek z sercem w dłoni
  18. Grimm City. Bestie
  19. Autofocus
  20. Confess
  21. Gdzie żyją demony?
  22. Zły jednorożec
  23. Alvethor. Białe miejsce
  24. Z lajkomierza Fryderyki
  25. Metalowa burza
  26. Światło, które utraciliśmy
  27. Alvethor. Pandemia
  28. Hydra
  29. Potworna
  30. Sobowtór
  31. 13 powodów
  32. Zaklinacz ognia
  33. Czarna samica kruka
  34. Wśród ukrytych. Wśród oszustów
  35. Chłopak, który zakradał się do mnie przez okno
  36. Najlepszy powód, by żyć
  37. Cierpienia młodego Wertera
  38. Dziennik dowódcy Rosomaka
  39. Mikołaj i dziewczyna z gwiazd
  40. Diabelskie podcienia
  41. Hary Potter i Przeklęte Dziecko
  42. Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
  43. Dasz radę. Ostatnia rozmowa z Ks. Janem Kaczkowskim
  44. Mitologia Nordycka
Spośród 44 perełek wytypowałam kilka najlepszych: 
  •  Chłopcy - Jakub Ćwiek 
  • Zły jednorożec - Plate F. Clark
  • Światło, które utraciliśmy - Jill Santopolo
  • Dziennik dowódcy Rosomaka - Jacek Dutkiewicz 
  • Dasz Radę. Ostatnia rozmowa z Ks. Janem Kaczkowskim 
  • Mitologia Nordycka - Neil Gaiman 
Wszystkie recenzje znajdziecie -> tutaj


W 2016 na swoim koncie miałam 33 książki - 10 115 stron. A jak w tym roku? 44 książki i...

13 906 stron!

Gdybym te wszystkie książki ustawiła w jedną, dużą wieżę, miałaby ona wysokość...

107,5cm!
Ten rok kończę również mając 114 obserwatorów i 36tys. wyświetleń. Kochani, bardzo Wam dziękuję! Życzę, aby kolejny rok był pełen obfitości w nowe książki, a także opływał szczęściem i miłością. No i może jeszcze ciepłem pod kocykiem. Róbcie to, co kochacie, a będziecie szczęśliwi. 



wtorek, 19 grudnia 2017

Świąteczne natchnienie


     Święta zbliżają się wielkimi krokami, a już od połowy listopada mogliśmy zauważyć ludzi wkręconych w szał zakupowy, błąkających się po galeriach i miastach w poszukiwaniu podarunków dla najbliższych. Chociaż w te zimowe wieczory rozmyślamy nad tym, co komu dać, nie zawsze mamy pieniądze i czas na wyszukane prezenty, pełne obfitości i przepychu. Czasem wystarczy drobny gest lub zwrócenie czyjejś uwagi, że po prostu jesteśmy z nią w te piękne dni i napełniamy się wzajemnie uczuciem - przyjaźnią, radością, miłością. Co podarować książkoholikom lub osobom, które chcemy wpędzić w wir lektur? 


     Osobom, a w szczególności kobietom, które stronią od książek lub lubią cudowne historie, polecam coś lekkiego, ale kryjącego w sobie drugie dno, pełne magicznych sentencji. Hoover jest autorką, która chwyci za serce i pokaże naszą prawdziwą naturę. W jej kanonie nie ma czegoś takiego, jak najlepsza pozycja. Każda jest warta uwagi, a wraz z kolejną czytelnik chce sięgać po więcej. 
 Kolejnym autorem jest znany wielu John Green, słynący z Gwiazd naszych wina. Jeżeli wiecie, że ktoś przepada za jego książkami, ale przykładowo czytał już GNW, zachęcam do kupna lektury w języku angielskim lub innym preferowanym. Nauka nigdy nie będzie tak prosta i cudowna za razem.
 Jeżeli chcecie obdarować kogoś, kto wewnętrznie jest romantyczną duszą, mleko i miód będzie idealnym prezentem. Rapi w swoich krótkich i przemawiających wierszach pokazuje dużo uczuć, a także zwabia czytelnika w sidła poezji, którą, kto wie, może zacznie czytać. Są one bardzo przyjemne, można znaleźć wiele ulubionych wierszy. 

     Zupełną odwrotnością do wcześniejszych książek jest zbiór tych, które ukazałam na powyższym zdjęciu. Nawiązują one czasami do brutalnych scen, pełnych intrygi i zainteresowania. Jakub Ćwiek to autor, który swoim językiem potrafi zainteresować bardzo obfite grono odbiorców. Jeżeli szukacie pozycji dla osób, które słuchają cięższej muzyki, uwielbiają czarne skóry i motocykle, to jest autor idealny. Ma na swoim koncie dość pokaźną liczbę pozycji, więc na pewno coś wybierzecie.
 Wydawnictwo WarBook wita Was książkami wojennymi, a także historycznymi, dziennikami z misji. Są to lektury dla fanów prawdziwych historii, w których dużo się dzieje i czuć w powietrzu zapach prochu strzelniczego. Chociaż mają wąski temat, znajdziecie na ich stronie różne pozycje, które różnią się od siebie stylem, jednak są równie wartościowe, co poprzednicy.
 Fabryka Słów oferuje mnóstwo książek w różnej tematyce. Jeśli szukacie czegoś dla stalkera, poszukiwacza przygód lub eksploratora, seria Gołkowskiego idealnie wpasuje się w temat, wraz z obszerną Fabryczną Zoną. Czytelnik odkryje wiele terenów, a przy tym wiele się nauczy i pozna. 
 Nie mogło tutaj zabraknąć krwistej historii, która szczególnie przypadła mi do gustu. Chociaż Magdalena Kałużyńska nie jest bardzo znaną autorką, jako Polska Królowa Horrorów powinna mieć miejsce na półce. W tej pozycji znajdziecie wiele rzeczy wpływających na umysł czytelnika, a także na jego sny, które będą się pojawiać w nocy. Zainteresowani? 


     Bardzo trafionym prezentem dla osób, które lubią kontemplować życie i zadawać pytania na temat ludzkiej egzystencji, są książki zahaczające o naturę psychologiczną. Może to być książką Ks. Jana Kaczkowskiego, która nadaje się dla osób wierzących, jak i nie, zawierająca wiele mądrych słów. Takie pozycje spotkacie także u Reginy Brett, o której stało się głośno od niedawnego czasu. 50 lekcji na temat życiowych rozterek to bardzo wartościowa lektura, od której nie da się odejść. 



     Znacie osoby, które kochają anime lub mają słabość do "bajek", które puszczało im starsze rodzeństwo, kiedy byli mali? Aktualnie na rynku można naleźć mnóstwo mang, które obijają się o najróżniejsze gatunki. Naruto, czyli dzieciństwo wielu osób; Battle Royale, czyli coś na wzór Igrzysk Śmierci, Death Note, One Piece i wiele, wiele innych... To co powiecie na powrót do japońskich bajek, ale na papierze?





     Moi Drodzy, te książki to niestety nie żart! Świat pełen jest pilnych uczniów lub ludzi, którym zależy na pozytywnym zdaniu egzaminów. Takie prezenty na pewno im się przydadzą, a tym samym wspomogą portfel biednego studenta, szukającego po kieszeniach ostatnich drobnych na tanie wino obiad. Zapytajcie się na jakim są kierunku lub zadajcie pytanie odnośnie tego, jakiego vademecum/zbioru zadań potrzebują. Na pewno nie odmówią Wam odpowiedzi na to nurtujące pytanie. 





     Jeżeli sądzicie, że sama książka to za mało i stać Was na coś lepszego, dorzućcie kilka dodatków. Mogą to być świeczki zapachowe, które umilą wieczór piękną wonią owoców leśnych; coś słodkiego, pod postacią czekolady lub własnoręcznie upieczonych babeczek i ciastek; płyty ulubionego zespołu, który stanie się ostoją podczas ciemnego wieczoru, zakładka (którą na przykład możecie wygrać w moim konkursie!) czy ciepły, milutki koc. Kto pogardzi takim cudownym zestawem?


środa, 13 grudnia 2017

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender"

Tytuł: Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender
Autor: Leslye Walton
Liczba stron: 300

Data wydania: 2 marca 2016

"To, że miłość nie wygląda tak, jakbyś tego chciała, nie znaczy, że jej wokół ciebie nie ma."

Uczucie, którym darzymy drugą osobę, można odczuwać na wiele różnych sposobów. Czasami los daje nam znaki z nieba, których nie umiemy odszyfrować, a tak na prawdę kryje się za nimi miłość, której tak bardzo pragnęliśmy.

     Ava to dziecko poczęte na drodze niespełnionego, długoletniego uczucia, będącego zagadką dla obu stron. Kiedy ujrzała swoimi świecącymi oczami pierwszy raz świat, inni ujrzeli coś nieprawdopodobnego. Anioła. Dziewczynkę otuloną złotymi skrzydłami. Tak samo jak jej brat, była osobliwa. Ona - zmuszona  do ukrywania się przed ludźmi z powodu magicznych skrzydeł, a on przez całe swoje życie tłumił w sobie mowę. Będącą jedynie niezrozumiałym ostrzeżeniem przed przesileniem letnim, które miało na zawsze zmienić życie przeciętnego miasteczka... 

Źródło
     Patrząc na tę cudowną, delikatną okładkę, można by spodziewać się powieści idealnej, przemawiającej do czytelnika, zawierającą życiowe rozterki i drogowskazy, czym kierować się w ludzkiej egzystencji. Książka kryje za sobą historię rodziny Roux, która jest niezwykle imponująca i tajemnicza. Jak się okazuje, Ava pragnie za wszelką cenę poznać swoje korzenie, odsłaniając przy tym często bolesne rany, mające duży wpływ na rozwój jej rodziny. Będąc narratorką, cofa się aż do czasów swojej prababki, od której wszystko się zaczyna... Te wszystkie osoby trwają w lekturze przez cały czas, a odkrywane karty są coraz ciekawsze i zaskakujące. 

     Historia Avy jest bardzo dobrze zarysowana, idąc aż od czasów prababci. Przy egzaltacji tej dziewczynki towarzyszą nam zapachy prosto z rodzinnej piekarni, która cały czas przewija się w fabule. Będąc miłośniczką takich miejsc, bardzo pasował mi klimat piekarnio-cukierni, która powstaje wraz z początkiem książki, założona przez ubogą do granic możliwości, jak i  nieszczęśliwą rodzinę. Ta anielska postać, jaką jest Ava, przypadnie wam do gustu, a tym samym poznacie jej buntowniczą naturę, kiedy wydostaje się spod klosza matki.

     Sięgając po tę baśniową powieść, spotkacie się również z bestialskim zachowaniem jednego z pobożnych bohaterów. Nathaniel, który nabył obsesji na punkcie Avy, każdej nocy wyobrażał ją sobie w swoich murach, a także zaczął interesować się skrzydlastymi osobnikami. Jest to postać, która na pierwszy rzut oka wydaje się przyjazna, chociaż z czasem wszystko się zmieni - zrobił on bardzo dużo w tej książce, o czym dowiecie się sięgając właśnie po tę pozycję. Bohaterowie zostali wykreowani bardzo dobrze, delikatnie, niezbyt przesadnie, jednak potrafią zaskoczyć. 

Źródło
     Miłość w tej pozycji kwitnie gdzieś pomiędzy wersami, ale głównie spotyka się z negatywnymi skutkami, a wręcz samozniszczeniem. Magia polega właśnie na tym szczególe, kiedy nie potrafimy odgadnąć co jest całym uczuciem, przewijającym się w książce. Niespełnione uczucia, śmierć, okaleczenia... To wszystko znajdziecie właśnie tutaj, otulone delikatnymi skrzydłami Avy.

     Niech spadnie na was chociaż jedno piórko tej cudownej dziewczyny, będącej tajemniczym Aniołem. Historia pokaże Wam jak rozwija się uczucie, jak się nie poddawać i patrzeć w serce, mając serce. Nie zawsze oczy potrafią zauważyć to, co dla nas najważniejsze.

Recenzja zrealizowana dzięki portalowi: CzytamPierwszy.pl

środa, 6 grudnia 2017

Dwa lata bloga - dwa lata poznawania świata

     Tak, to już dwa lata... Chociaż w blogosferze jestem dłużej, pierwszy raz odnalazłam swoje prawdziwe zainteresowanie i jak widać, wszystko prężnie się rozwija. Rok temu pisałam Wam, jak wyglądał mój pierwszy rok, aby znaleźć miłość w książkach, który wiązał się ze słowami Konfucjusza. Odsyłam również do tego posta -> klik


     Pewnie domyślacie się, że z każdym rokiem, a nawet dniem, wszystko na blogu się zmienia. Z każdą chwilą znajdujemy na swojej drodze zalążek samorozwoju, który przekłada się na liczbę czytelników, zaufanych wydawnictw czy nawet autorów. Nie od początku wygląda to tak kolorowo - potrzeba cierpliwości, by owoc naszej pracy całkiem się rozwinął. 

     Tym razem chciałabym Wam przedstawić to, co osiągnęłam przez te ambitne lata. Chociaż ostatnim czasem brakuje chwil na czytanie, blog zawsze zostaje gdzieś na podium, kiedy znajduję chociażby odrobinę czasu, aby cokolwiek w tym temacie zrobić.

     Miałam możliwość współpracowania z ośmioma wydawnictwami. Oczywiście nie mogę pominąć tego, że właśnie dzięki Novae Res doceniłam to, co robię, a wraz z tym wydawnictwem dziękuję autorowi dążącemu aktualnie do wydania kolejnej książki. Pan Dawid Waszak  - to właśnie ta osoba, która pierwsza dostrzegła mnie w morzu blogerów. Zaczęłam wtedy próbować z innymi wydawnictwami, a było nim między innymi SQN, które sławi się tym, że zalążek potencjału w blogu zostaje przeniesiony na, w większości przypadków, pierwszą współpracę z jakimkolwiek wydawnictwem. Dzięki nim otrzymałam swoje pierwsze książki papierowe w ramach wymiany barterowej. 

     Po długiej przerwie, doczekałam się współpracy z kolejnym wydawnictwem, jakim jest Akapit Press. Razem z jeszcze jednym pracownikiem od innego wydawnictwa, Pan Adam, który kontaktuje się ze mną w sprawie książek, jest bardzo pozytywną osobą i załatwianie z nim spraw odnośnie recenzji jest czymś bardzo przyjemnym i mało stresującym. Działamy prężnie i mogłabym rzec, że moje zadowolenie w sprawie tej współpracy jest ogromne. Dalej na drodze stanęło mi wydawnictwo Oficynka, które zasypywało mnie mrocznymi, krwawymi pozycjami z rynku wydawniczego. Dzięki nim mogłam poznać jedną z autorek książek, jaką jest Magdalena Maria Kałużyńska - tak dobrych horrorów nigdy nie czytaliście, a dodatkowo spod ręki kobiety! Cudowna persona, a jakie ma książki - koniecznie sprawdźcie, jeśli odnajdujecie się w tych klimatach. W tym miejscu dziękuję także Adrianowi Bednarkowi, który tak samo tak powyższa autorka, zgodził się na przeprowadzenie wywiadu na temat swojej twórczości. Jestem również wdzięczna za to, co zrobił dla innych oraz mnie. Chylę czoła dla tych polskich autorów!


      Zupełnie inny przypadek występuje w wydawnictwie CzyTam, które proponuje mi książki z trochę innej półki, niż wcześniejsze. To właśnie dzięki cudownemu Panu Przemkowi, który razem z Panem Adamem wiedzie prym na liście pracowników wydawnictw, mogliście przeczytać recenzje takich pozycji jak Potworna czy Zły Jednorożec. Kolejnym wydawnictwem jest WarBook - książki o charakterze wojennym to ich konik, a ja właśnie dzięki nim pokochałam takową literaturę. Tworzą wielkie zróżnicowanie pozycji na moim blogu. Dziękuje również Panu Dawidowi, który robi mi niespodzianki w postaci niespodziewanych paczek z lekturami.

     Ostatnimi wydawnictwami są Znak i Otwarte. Chociaż nie są to współprace stałe, niejednokrotnie mogłam przeczytać książki przedpremierowo! Nie ma nic lepszego, niż taka niespodzianka ze strony wydawnictw, niż udostępnienie lektury jeszcze przed premierą. 


     Blogosfera to nie tylko wydawnictwa i portale, z którymi współpracujemy. To także ludzie tworzący wielką społeczność. W tym miejscu chciałabym pozdrowić wszystkich czytelników, dzięki którym dwa liczniki po prawej stronie rosną (a co za tym idzie, mam większe szanse na rozwój) oraz innym blogerom! Postaram wymienić się te osoby, które szczególnie polubiłam, ale pozwólcie, że nie podam żadnego linku. Niech wiedzą podświadomie, że to też im zawdzięczam swój sukces. Tego samego życzę Wam, kochani! 

   Dziękuję: 
Aleksandrze
 Oli
Weronice
Kamilowi
Hubertowi
Sebastianowi
Agnieszce