wtorek, 31 stycznia 2017

czwartek, 26 stycznia 2017

"Raz na zawsze"

Tytuł: Raz na zawsze
Autor: Andreas Pfluger 
Liczba stron: 495



"Wola musi być silniejsza niż strach."




Wzrok to jeden z ważniejszych zmysłów, które ma człowiek. Noszenie okularów wiąże się u ludzi z dyskomfortem, a niekiedy nawet z uszczypliwością. Czy da się funkcjonować bez sprawnego narządu wzroku? Czy można wrócić do dawnej formy? Jak sobie z tym poradzić? 



     Jenny Aaron to utalentowana policjantka w jednostce specjalnej, która swoją sławę zyskała nie tylko z umiejętności, ale i ważności jej ojca. Biorąc udział w akcji, goniący ją morderca, celuje na oślep w młodą Jenny. Aaron przeżyła, ale straciła wzrok, którego niezaprzeczalnie potrzebowała każda osoba w Wydziale. Pięć lat po feralnym wydarzeniu, śledzi ją morderca niejednokrotnie przyczyniający się do jej nocnych koszmarów. Przeszłość nigdy nie zapomina, przeszłość trwa w nas aż do śmierci. 

Źródło
     Akcja książki zaczyna się w dość ważnym dla bohaterki momencie. Autor wprowadza nas w policyjną strzelaninę, która kończy się wieczną ślepotą Aaron. Później wszystko obraca się wokół mordercy interesującego się policjantką z Wydziału, a samo zakończenie? Niespodziewane. 

     Nie słyszałam o żadnej osobie, która tak doskonale radziłaby sobie z brakiem wzroku. Pfluger z taką dokładnością opisuje "widziany" przez nią świat, że czytelnik jest wniebowzięty. Doskonale przemyślana bohaterka, robiąca to, co dla niejednej osoby może wydawać się niewykonalne. Niezaprzeczalnie przybliża to zdrową osobę do niewidomych, których często uważa się za niepełnosprawnych i niezdolnych do działania. 

     Z początku byłam sceptycznie nastawiona do tej pozycji. Niemiecki autor, a w dodatku Katarzyna Bonda chwaląca ten kryminalny majstersztyk. Jak pewnie wiecie (lub nie), Bonda w ogóle do mnie nie przemówiła. Przemyślenia przemyśleniami, ale ostatecznie Raz na zawsze było świetne.


     Jeżeli chodzi o samą okładkę, to nawiązuje ona do treści. W jaki sposób wywnioskujemy to z trójkolorowej oprawki? Znajdziemy na niej tytuł wydrukowany dla ludzi widzących, jak i dopisek Raz na zawsze alfabetem Braille'a. (sprawdzałam własnoręcznie)

     Raz na zawsze to mocna książka, wspaniały kryminał o cudownej, niewidomej osobie, która skłania do refleksji, pomimo swojego tematu. Autor niewątpliwie włożył całe serce, aby wykreować Aaron i dowiedzieć się ciekawych rzeczy odnośnie funkcjonowania niewidomych.

Za wyjątkowy prezent dziękuję Magdzie, Majusi i Robertowi
Wydawnictwo: Otwarte

wtorek, 24 stycznia 2017

"Gwiazd naszych wina"

Tytuł: Gwiazd naszych wina
Autor: John Green
Liczba stron: 310


"Trudno zachować godność, gdy wschodzące słońce jest zbyt jaskrawe dla twoich gasnących oczu."



Rak to bezduszna część ciała chorego, który postanowił go poznać i zostać z nim na dłużej. To od człowieka zależy, czy się podda, czy stoczy najważniejszą bitwę swojego życia. Albo się żyje jak najlepiej, albo czeka na to, co niedługo przyjdzie.
Okay?
Okay.



     John Green - autor bestsellerów dla młodzieży, piszący z doskonałą precyzyjnością, uczuciami, ważnymi aspektami, a przede wszystkim zrozumiale. Kto go nie zna, kto nie kojarzy chociażby ekranizacji jego książki, która jest tak popularna wśród młodzieży?

     Hazel Grace to siedemnastolatka z poważnym rakiem tarczycy, z przerzutami na płuca, które nie są wstanie samodzielnie pracować. Przez to większość swojego życia spędza z rodzicami, wąsami tlenowymi i wózkiem zaopatrzonym w butle tlenowe, pomagające jej oddychać. Jednak pewnego dnia na spotkaniu grupy wsparcia, poznaje Augustusa - nastolatka naznaczonego nowotworem, którego skutkiem była amputacja nogi. Ich życie zaczyna nabierać blasku, przepełniają się wzajemnie uczuciami, przeżyciami i troską o każdy dzień. 

Źródło
     Nigdy nie rozumiałam fenomenu tej książki (bardziej skupiało się to na filmie), póki jej nie przeczytałam - prawdę mówiąc, przypadkiem. Ku mojemu zdziwieniu, ta pozycja mnie wciągnęła na dobre. Jest się tak zaskoczonym fabułą, że trudno złożyć jakieś sensowne zdanie odnośnie treści. 

Źródło
     Rozwieję cień wątpliwości i powiem, że nie jest to typowa książka o raku. Nie. To historia dwojga ludzi, których ta cecha tylko złączyła. Całość skupia się na wzajemnej pomocy, szacunku, coraz mocniejszej miłości, zrozumieniu, przemijaniu, nadziei oraz cieszeniu się każdym nowym dniem. 

     Śmierć to nieodłączny element Gwiazd naszych wina. Na rynku znajdziemy coraz więcej książek o takiej tematyce, jednak nie każdy umie zrobić z tego coś więcej, niż opis śmierci. To uczucie towarzyszy bohaterom zawsze, ale tego nie okazują. Starają się żyć jak najlepiej z miłością w tle, nie chcąc stać się granatem, który pozostawi wielki ślad na życiu i psychice drugiej połówki. Pozycja zawraca nagle i wszystko staje się skomplikowane, jak w prawdziwym życiu. Zakończenie? Nieprzewidywalne z początku, budzące tęsknotę, smutek i żal. 

     Autor łączy typowe romansidło z dramatem, tworząc idealną książkę dla raczej damskiej części młodzieży. Tragiczna część życia i miłość to właśnie ten nieodłączny element każdej egzystencji. Jestem pod wielkim wrażeniem, że dorosły mężczyzna potrafi wcielić się w narrację siedemnastolatki po uszy zadurzonej w chłopaku, który zrobiłby (i zrobił) dla niej wszystko. 

     Liczne metafory i złote myśli jeszcze bardziej zazębiają czytelnika z książką. Znajdziemy w niej mnóstwo cytatów, które, jak można się domyśleć, idealnie odzwierciedlają ludzkie życie. Dzięki nim staje się ona prawdziwą historią, która uczy jak szanować drugiego człowieka i pomagać mu w trudnych chwilach, a przede wszystkim nie zostawiać go samego, pomimo poważnej choroby. 

Źródło
     W książce znajdziemy kadry z  ekranizacji, która jest fenomenem wśród dziewcząt. Jednakże trzeba przyznać, że dają tej pozycji swojego uroku. Niemniej jednak, Gwiazd naszych wina to coś więcej niż zwykła książka, która opowiada o "jakichś tam ludziach" bez zbędnego życiowego celu.  

     Czuję po tej książce pewien niedosyt, który nie daje mi spokoju. Prócz tego, mam małe pretensje do autora odnośnie zakończenia historii, którą wykreował i pochwycił serca czytelników - w tym chyba też moje, postapokaliptyczne serducho. 

     Polecam tę pozycję każdemu, kogo interesują historie miłosne, życiowe, ale również dlatego, że może być ona cenną lekcją wobec szacunku do życia, które nie jest wieczne. 

Wydawnictwo: Bukowy Las

sobota, 21 stycznia 2017

Książkowy Cyrograf #6

"Z błędem trzeba się liczyć."
~Raz na zawsze Andreas Pfluger 


"Magia to tylko bezduszne molekuły przypadkowo odbijające się od siebie."
~Gwiazd naszych wina John Green 


"Sens jednej rzeczy pojmiesz w wielu innych."
~Raz na zawsze Andreas Pfluger 


"Jednym z symptomów depresji jest brak zainteresowania formami aktywnego spędzania czasu."
~Gwiazd naszych wina John Green 


"Stalkerzy to przesądny naród; przynajmniej ci, którym udaje się przeżyć."
~Ołowiany Świt Michał Gołkowski


"Ten, co chce czynić, musi umieć patrzeć wnętrzem."
~Pan Lodowego Ogrodu Jerzy Grzędowicz

wtorek, 17 stycznia 2017

"Hopeless"

Tytuł: Hopeless
Seria: Hopeless (tom pierwszy)

Autor: Colleen Hoover
Liczba stron: 380



"Nigdy nie czułam potrzeby interesowania się moją przeszłością."



     Hope. Nadzieja, którą każdy z nas ma i bez niej życie stałoby się szare oraz smutne. Kłamstwo, które potrafi złamać człowiekowi serce i zniechęcić do normalnego funkcjonowania. Magia zdobiąca nasze życie. Uczucia przyczyniające się do naszego człowieczeństwa.  



     Sky jest spokojną, adoptowaną siedemnastolatką, którą od trzynastu lat nowa matka trzyma pod kloszem. Nauczanie w domu, brak internetu, telewizora, telefonu. Kto wyobraża sobie życie bez takich udogodnień?  Jednak nadchodzi chwila, kiedy bohaterka postanawia iść do szkoły. Ten dzień na zawsze zmienia jej życie i obraca je o 180stopni. Poznaje Holdera - umięśnionego buntownika, który coraz bardziej się do niej zbliża i odkrywa jej uczucia, których nigdy nie miała. Od pierwszych dni znajomości, przeszłość coraz bardziej daje się wyczuć. 

Źródło
     Hopeless wydaje się mieć banalną fabułę. Dziewczyna zraniona przez historię z dzieciństwa i obecną miłość. Tak jednak nie jest. Hoover pokazuje prawdziwe poświęcenia i adekwatne do tego uczucie. To, w jaki sposób opisane zostały zaistniałe sytuacje, jest na prawdę świetny i daje do myślenia. Porywa serca czytelników.

Źródło
     Jeżeli chodzi o samą psychologię książki, jest ona intrygująca, ale i za razem skomplikowana. Wszystko zmienia się diametralnie w zależności od punktu widzenia czytelnika, Sky oraz samego rozwoju fabuły. Z jednej strony pokazuje jak kończy się bezgraniczna ufność do drugiego człowieka, z drugiej zaś strony wszystko się starannie wyklucza. Wywraca do góry nogami całą sprawiedliwość i uczciwość. 

     Losy Sky są dość wstrząsające, co pozwala się wczuć czytelnikowi w jej sytuację. Niespodziewanie pojawia się Hope, a Sky zamiast być potulną dziewczynką, coraz bardziej wchłania zachowania Holdera. Ach, Holder. Jest to niezaprzeczalnie bohater rozkochujący czytelniczki. Silny, uczuciowy, kochany i szanujący kobiety chłopak - a do tego przystojny!

     Postacie w Hopeless reprezentują sobą różnych ludzi. Nadpobudliwych, płaczliwych, kruchych, o odmiennej orientacji seksualnej. Wszystko sprawia wrażenie tak realistycznej historii, że można by rzec, że cała książka została spisana na faktach.


     Okładka bardzo dobrze oddaje charakter książki, więc można śmiało przyznać, że jest cudowna i urokliwa. Prócz opisu, to właśnie ona przyciągnęła mnie do zakupu tej pozycji. I wiecie co? Nie był to błąd, mimo mojej miłości do historii fantasy/postapo. 

     Nie śmiem nie wspomnieć o skrzydełkach, które łączą się w cudowny napis. Nie jest on "beznadziejny", kiedy przeczytacie tę książkę, na pewno dowiecie się co za sobą kryję. Przyjrzyjcie się tym cudownym opisom, historii Sky i Holdera, ich uczuć i postępowań.

     Polecam tę książce każdej nastolatce. Sądzę, że raczej nie będziecie płakać. Hopeless kończy się w takich okolicznościach, że trudno uwierzyć. Niejednokrotnie złapie Was nagły atak śmiechu, a dialogi bohaterów wryją się w pamięć. Jak dla mnie, jednak z lepszych pozycji New Adult, które zdążyłam przeczytać.

 Wydawnictwo: Moondrive

Zapraszam do obejrzenia trailera filmu, gdyż takowy powstał. Może mija się on trochę z prawdą, jednak ten krótki filmik pomoże Wam wszystko poukładać.

sobota, 14 stycznia 2017

Tag from Hell #6


Razem odlecimy w KOSMOS, oczywiście taki pełen książek i cudownych bohaterów. Przedstawiam Wam Space Book Tag! Zaczerpnęłam go z bloga Agnieszki.

3... 
2...
1...

SŁOŃCE - książka z gorącym bohaterem/bohaterką
Niezaprzeczalnie jest to Holder z Hopeless. Ach, nie znam lepszego bohatera w tej chwili. Brak mi słów, jego charakter mnie zniewala. 

MERKURY - mała, lecz dobra książka
Czerwień obłędu. Sześćdziesiąt stron wystarczyło autorowi, aby rozwinąć świetną akcję i zaciekawić czytelnika. Skromnie, ale za to z zadziorem. 

WENUS - książka z dobrą główną bohaterką
Wieża, której okładka przedstawia Iskrę. Co prawda jeszcze nie czytałam tej pozycji, ale poprzednia część z jej udziałem była oszałamiająca. 

ZIEMIA - dość duża, ale przyjemna
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o książce Metro 2033. Co tu więcej dodawać?

MARS - książka bliska Twojemu sercu
Biografia Gahana, którą czytałam już jakiś czas temu, nadal króluje w moim sercu. Ciekawe dlaczego...

JOWISZ - największa cegła w Twojej biblioteczce 
Nie śmiem wywołać tutaj tylko jednej pozycji, więc będzie to kilka książek, które widnieją niżej na zdjęciu. Może nie są bardzo grube, ale to na razie wszystko co mogę przedstawić.



SATURN - książka nie z tej Ziemi
Jeżeli chodzi o książkę, która wywołała u mnie wszelkie "ochy" i "achy", to są to Ślady, które swoją zwykłością podbiły mi serce. (Jednak pamiętajcie, że w moim sercu nadal króluje Dave Gahan)

URAN - niezła książka z niebieską okładką
Złe dziewczyny nie umierają. Może nie jest bardzo niebieską książką, ale nic innego nie widnieje na mojej półce. Poza tym, jest to jedna z lepszych trylogii jakie mogłam przeczytać.

NEPTUN - najdłuższa seria z całej kolekcji
Niezaprzeczalnie Uniwersum Metro 2033, którego jeszcze nie zdążyłam zebrać. Jak to się mawia, małymi kroczkami do celu. 

Dziękuję za tę krótką podróż. Do swojego statku zapraszam Zu i Kaczuszkę

środa, 4 stycznia 2017

"Ślady"

Tytuł: Ślady
Autor: Jakub Małecki
Liczba stron: 297



"Świat kończy się, a potem pędzi dalej."





Początek świata często wygląda podobnie, jednak nie każdy koniec równy jest innemu końcowi. Stwierdzenie non omnis moriar pasuje do tej pozycji idealnie, ukazując kilka istnień złożonych w jedną, spójną całość. 



     Książka autorstwa młodego, utalentowanego pisarza z Koła jest wręcz majstersztykiem literatury polskiej. Mimo ogromnej prostoty językowej, ma swój oryginalny wydźwięk, charakter i przesłanie. Polscy autorzy powoli zaczynają wyłaniać się z ciemnych mieszań, aby podzielić się swoimi wspaniałymi dziełami. Przed Państwem Jakub Małecki - autor głośnego Dygotu i wielobarwnych Śladów.

     Ten zaskakujący kalejdoskop człowieczych życiorysów to zbiór opowiadań o ludzkiej egzystencji, która w końcu przemija. Wszystko zaczyna się od Tadeusza - chłopaka, który pomimo śmierci na wojnie, nie umiera cały i trwa w życiu innych. 

Źródło
     Historie opisane w tej książce zazębiają się z każdą stroną. Jednak wszystko zależy od czytelnika, czy zwróci uwagę na wskazówki znajdujące się w tekście. Każde opowiadanie niesie za sobą przesłanie, które w jakiś sposób wpływa na kolejne zdarzenia - efektem domina.

     Autor swoim prostym piórem idealnie kształtuje bohaterów, którzy nie potrzebują wielogodzinnej interpretacji ich psychiki. Czytelnik nie męczy się, chłonie opisane historie i skleja je w jedno. Każda postać jest małym szkiełkiem w pięknym witrażu ludzkiego życia, które pomimo swojej zwykłości, staje się czymś bardzo oryginalnym i ujmującym. 

     Fabuła bardzo mi się podobała, każde opowiadanie poprzedzone było mapką, aby czytelnik mógł rozejrzeć się po okolicy rozgrywanych zdarzeń. Jak mówi opis, koniec świata za każdym razem wygląda inaczej. I tak też jest. Raz objawia się pędzącą kulą, zgubionymi okularami, lampą na drodze czy wspomnieniami. Jestem pod wrażeniem ogromnej dokładności Jakuba Małeckiego, który zaciekawia czytelnika do granic możliwości. 

Źródło
     Ślady to wciągająca, krótka książka na jeden wspaniały wieczór. Pełna wielobarwnych opowieści, niezwykłych w swojej zwykłości ludzi i przesłań o śmierci. Nie dość, że autor wciąga nas swoim piórem, to dodatkowo świetnie dobrana okładka nie pozwala nam jej zamknąć. Nawiązuje bardzo dobrze do treści i wszelkiego rodzaju wskazówek. Czcionka umożliwia nam szybkie czytanie w pełnym relaksie. 

     Jeżeli szukacie przyjemnej lektury, koniecznie sięgnijcie po książki tego autora - nie zawiedziecie się. Dodatkowym plusem dla mnie jest to, że akcja większości opowiadań toczy się w moich okolicach! Kto wie, może kiedyś obok Was chodził bohater Śladów? Sprawdźcie to i nie zwlekajcie, może Wasz świat też się niedługo zakończy...

Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non