wtorek, 1 sierpnia 2017

"Sobowtór"

Tytuł: Sobowtór
Autor: Ewa Karwan-Jastrzębska
Liczba stron: 310
Data wydania: 2017


"Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą, choćby nie wiem, jak bardzo było absurdalne. "


Kłamstwo - wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym. Raz prościej jest nam odnaleźć nieautentyczne informacje, a raz nie, ale po dłuższym czasie wmawiania tego komuś, wszystko staje się w naszym umyśle najprawdziwszą prawdą. Manipulacja umysłem jest rzeczą trudną, ale łatwo przyswajalną. 

     Zuzanna to buntownicza, rudowłosa artystka. Jako nastolatka w jednej z  warszawskiej szkół, lubi imprezować i spotykać się z przyjaciółmi. Jednak po pojawieniu się Michała w progu liceum, jej życie nabiera innej barwy. Tajemniczy chłopak, miłośnik kultury Kraju Kwitnącej Wiśni i anime, zakochuje się w Zuzannie, ukrywając przed nią jej sobowtóra - dziewczyny, z którą Michał zawiesił związek. Żadna nie wie o swoim istnieniu, a obie zabójczo przypominają jedną z jego najukochańszych bohaterek mangi, Asukę. Czy rozdane przez Michała karty podtrzymają związek z Zuzanną? 

Źródło
     Każdy z nas chociaż przez chwilę myślał o swoim sobowtórze. Czy on w ogóle istnieje? Jak bardzo nas przypomina? A co, jeśli naszym sobowtórem jest fikcyjna postać? Zuzanna, czyli rudowłosa piękność Michała, nie była szczęśliwa ze swoich klonów. Obwiana nutą tajemniczości żyła w przeświadczeniu, że pomimo obsesji chłopaka, jest jedyna w swoim rodzaju. Jednak on z tego nie wyrósł, tylko do końca szukał tej jednej, upragnionej Asuki. Motyw sobowtórów w tej książce jest bardzo zauważalny, a przy samej końcówce zadziwia czytelnika w taki sposób, że potrafi przez chwilę siedzieć w zadumie z krążącym pytaniem - CO TU SIĘ STAŁO? Warto doczytać do końca.

     Akcja rozgrywa się dość lekko, mogłabym rzec, standardowo i ciekawie. Poznajemy bohaterkę, jej stosunki do uczuć i rzeczy natury egzystencjalnej, a później przychodzi miłość z japońskimi bajkami w tle. Oryginalny pomysł, porywający fanów anime. Prócz tego, książka, jak i bohaterowie, są bardzo umuzykalnieni. Michał gra na gitarze, śpiewa utwory z Upiora w operze i wymienia spostrzeżenia na temat Nirvany (nie śmiem nie dodać, że Kurt w tle bardzo mi się podobał) z dziewczyną, bo tak właśnie ją podrywa. (Ups, trochę za dużo informacji?). Michał jest wręcz chłopakiem idealnym, uczuciowym i kochanym, więc nie można się powstrzymać od pokazania jego dobrej strony - prócz tego, że jest strasznie niezdecydowany.

     Książki młodzieżowe, tym bardziej te lekkie i prowadzące do zawrotów głowy, chodzą tropem tych samych schematów. W przypadku fabuły Sobowtóra, autorka odnosiła się ostrożnie do innych pozycji, a wręcz od nich stroniła. Mamy tutaj co prawda historię miłość, która uczy szacunku do innego człowieka oraz niepohamowanej żądzy kobiety idealnej, ale jest to o wiele bardziej oryginalny pomysł. Nie jest to typowa młodzieżówka, mimo wszystko.

Źródło
     Zakończenie ogromnie zaskakuje. Pojawia się jeszcze więcej sobowtórów, a Michał zażarcie walczy o to, co w sobie rozkochał. Dorasta w mgnieniu oka, pozostawiając na dnie szuflady kobietę idealną. Widać jak bohaterowie się zmieniają, co robią, o czym myślą i kto jest ich przyjacielem, a kto wrogiem.

     Sobowtór to lekka pozycja na wakacyjne wieczory. Fabuła, ukazana oczami różnych bohaterów (przeważająca liczba Zuzanny i Michała), bardzo ciekawi i pozwala na ujrzenie różnic między myślami i charakterami postaci. Zobaczcie sami jak powstawały sobowtóry, a Michał niezaprzeczalnie tracił dla nich głowę.

Za historię z kwitnącą wiśnią w tle, dziękuję: Wydawnictwo Akapit Press

3 komentarze:

  1. Nie słysząłam o tej książce! Muszę spojrzeć, czy znajdę ją w bibliotece u mnie w mieście :) Słodkie kociaki!

    Mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
    Na moim blogu pojawił się konkurs organizowany z Depilacja.pl, do wygrania m.in. zabieg depilacji laserowej o wartości 850zł, zapraszam!
    spiked-soul.blogspot.com


    Elwira Charmuszko

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam z książką,te kociaki na pierwszym zdjęciu ;)

    OdpowiedzUsuń