czwartek, 24 sierpnia 2017

"Czarna samica kruka"

Tytuł: Czarna samica kruka
Autor: Dariusz Pawłowski
Liczba stron: 273
Data wydania: 20 stycznia 2015

"Każdy człowiek musi kiedyś umrzeć, śmierć jest nieodłączną częścią życia każdej istoty na Ziemi."


Wszyscy boją się końca swojego istnienia. Każdy wyobraża sobie to inaczej, za pomocą wiary próbuje zrozumieć to na narzucony sposób i przygotować się na to, co niezbadane. Nie ominie nas to, co przez wieki zostało niezrozumiane, nieodkryte i tak bardzo niebezpieczne. Nikt nie powie nam jak jest po drugiej stronie, póki sami tego nie sprawdzimy. O ile w ogóle istnieje ta druga strona...


     Chmara ptaków przeleciała tego dnia nad domami niczego nieświadomych ludzi, jeszcze niezbyt gotowych na śmierć. Pech chciał, że wśród nich była Ona... czarna samica kruka - mroczna istota niosąca za sobą szereg niepowodzeń i niebezpieczeństw. Usiadła na starym, uschniętym dębie, który już dawno stracił ostatnie soki nadziei i swoimi czarnymi, świdrującymi oczami zaczęła rozglądać się za potencjalną ofiarą. Komu tym razem zostawi swoje pióro, otwierające puszkę Pandory? Komu tym razem zgasi świeczkę życia powiewem szerokich skrzydeł?

Źródło

     Na miasto spada fala tajemniczych morderstw, które owiane są sadystyczną otoczką. Wszystkie zabójstwa mają ze sobą coś wspólnego, jednak policja nie umie ustalić motywów, a co najgorsze, sprawcy zdarzeń. Kolejne ofiary nie ułatwiają całej sytuacji, a komenda ma pełne ręce roboty. Wiadomo, że morderca jest potężnym mężczyzną i nie zawacha się użyć swojej siły przeciwko ludzkiemu życiu. Ale jest też jeszcze jeden aspekt, który krąży nad ludźmi - czarna samica kruka, gotowa zebrać swoje żniwo.

     O książce dowiedziałam się od samego autora, który doskonale ją reklamował. Byłam jej ciekawa od samego początku, gdyż, cytując opis na okładce, jest to niebezpiecznie wciągająca mieszanka thrillera psychologicznego i powieści grozy. A wiecie co jest w środku? Dokładnie to, ale ze wzmożoną siłą. Nie jest to typowy thriller psychologiczny, gdyż łączy ze sobą kilka gatonków. Mamy powieść grozy, wręcz psychopatyczno-sadystyczną i wątek kryminalny, gdzie policja próbuje znaleźć sprawcę/sprawców masakrycznych zdarzeń, który zostawia po sobie okaleczone ciała. Lektura jest baardzo oryginalna i nie spodziewałam się po niej aż tyle. Autor pokazuje, że jest wszechstronnie uzdolniony.

     Z samego początku czytelnik powoli się wciąga, niczego nieświadomy, że autor wyskoczy z ogromnym zaskoczeniem i zwrotem akcji. Niby zwykły poranek, ptaszek na drzewie, a potem puf! Akcja pędzi jak oszalała. Książka wciąga, zaskakuje, intryguje, czasem brzydzi i zastanawia. Jestem pewna, że to lektura dla bardziej wytrwałych czytelników, którzy nie boją się "ochudnych" i dosłownych opisów tego, co dzieje się z bohaterami. Czasem nawet ja miałam problem z tym, aby przewrócić następną kartkę, na której znajdował się ciąg dalszy opisu. Dlatego też jest cholernie dobra.

     Motyw psychologiczny rozwija się tutaj sprawnie i w odpowiednim tempie. Nie zbyt szybko i nie za wolno. Skupiamy się na postaci zabójcy, bo tak, czasami narracja pozwala nam na rzucenie okiem w okolicję jego działań. Pawłowski pokazuje, że jest to niebanalny, inteligentny człowiek, który ma swój motyw i za tym podąża. Morderca ma dziwne upodobania, więc nie zdziwcie się, kiedy przeczytacie o jego przeszłości i odbiciu tych wydarzeń na teraźniejszość. Jest to bardzo interesujący aspekty, a tym bardziej, że od początku wiemy kto stoi za trupami ścielącymi się w mchu pod czarną samicą kruka, która jest cały czas obecna.

Źródło

     
Fabuła połączona z kilku gatunków gładko się przenika, a samą pozycję bardzo szybko się czyta. Klimatyczne jest zagłębianie się w nią podczas nocnej burzy, aczkolwiek nie polecam tego pomysłu czytelnikom o słabych nerwach. Niejednokrotnie autor zaskoczy was w najmniej spodziewanym momencie, więc nie śpijcie, a uważajcie na akcję, która kroczy w zawrotnym tempie.

     Czarna samica kruka to mroczna, bardzo klimatyczna lektura od diabelnie zdolnego autora, który włożył w nią całe swoje serce - chociaż sądząc po wydarzeniach, nie tylko swoje w niej zostawił. Jak najbardziej warto się z nią zapoznać. Jeżeli jednak nie lubicie drastycznych historii i opisów sadystycznych mordów, wtedy wam ją odradzam, chociaż zawsze możecie podjąć to ryzyko, bo na prawdę warto. 


Za poznanie tej klimatycznej historii dziękuję: Wydawnictwo Oficynka

4 komentarze:

  1. Nie lubię drastycznych scen. Bywa, że potem nie mogę spać. xD Myślę więc, że do książki nie zajrzę, ale fajnie, że ma w sobie zmieszane gatunki i jest tak ambitna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie dla mnie po takich książkach nie mogę spać i dużo o tym myślę :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem zbytnią fanką drastycznych scen, ale mimo to na mojej półce królują właśnie kryminały z nutką grozy, które również nie są za ciekawe. Co do samej fabuły książki wydaje mi się bardzo intrygująca, mroczna, tajemnicza, a zarazem niesamowicie wciągająca - jak to zdążyłaś ująć już w swoim wpisie. Myślę, że bez problemu się na nią skuszę, dlatego pozwolę sobie dodać wpis do ulubionych, by o niej nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej książce,ale wydaje się dość interesująca. Świetna recenzja!

    OdpowiedzUsuń