niedziela, 19 marca 2017

Tag from Hell #8

Kolejny TAG od Agnieszki z bloga Książka od kuchni. Tym razem przychodzę do Was z ukochanymi, często wmuszonymi lekturami! Zobaczcie jak wyglądała moja przygoda z tymi książkami.


1. Moja ukochana lektura szkolna to...
Jak na razie są to Dziady naszego kochanego wieszcza. Kto jak kto, ale wszelaka tematyka związana z duchami, morderstwami i zbrodniarzami to coś, co mnie zawsze interesuje.

2. Najgorsza lektura szkolna, jaką przeczytałam, to...
Co prawda nie przeczytałam nawet jednego całego rozdziału, ale Quo Vadis totalnie rzuciło mną o ścianę i nigdy nie skończyłam tej lektury. Ta historia do mnie nie przemówiła, nawet pomysły Nerona.  

3. (Pierwsza) lektura, której nie przeczytałam, to...
Czyżby Dzieci z Bulerbyn? Sama nie znam przyczyny, dlaczego nie przeczytałam tej pozycji. Pamiętam tylko, że wrzuciłam ją głęboko w szafę i.... no właśnie, co dalej?

4. Lektura szkolna, którą przeczytałam więcej niż raz, to...
Oskar i Pani Róża, Mitologia (każdy wie która) - obowiązkowo w gimnazjum, jak i liceum, Makbet. Z tych wszystkich najbardziej przypadł mi do gustu Oskar i kto wie, może niedługo przypomnę sobie jeszcze raz jego historię. 

5. Lektura szkolna, do której wróciłam po latach, to...
W tej chwili nie przypominam sobie takiej sytuacji. Kanon lektur raczej nie jest dość bogaty w coś, co mogłoby mnie zainteresować ponownie.

6. Lektura szkolna, którą przeczytałam zanim dowiedziałam się, że jest lekturą, to...
Cierpienia młodego Wertera - przeczytana "nielegalnie", gdyż jedna z bibliotekarek w gimnazjum nie chciała mi jej udostępnić do wypożyczenia.

7. Lektura szkolna, którą udało mi się przeczytać dopiero niedawno, to...
Mitologia. Za pierwszym razem nie przeczytałam jej tak jak mi kazano, czyli czytałam pobieżnie.


8. Lektura, która powinna zniknąć z kanonu, to...
Drodzy uczeni, którzy układacie kanony lektur w szkołach... Żądam o usunięcie naszego drogiego znajomego, Henryka Sienkiewicza z powyższej listy, gdyż psuje zdrowie każdemu uczniowi, któremu nakazuje się przeczytać dzieło tegóż autora. Dlaczego nas katujecie tymi obowiązkowymi, cudownymi pozycjami?

9. Książka, która według mnie powinna być lekturą szkolną, to...
Uczniowie by się przerazili, gdyby kazano im przeczytać Metro 2033, które w ich oczach wydawałoby się istną cegłą nie do przebrnięcia.  Książka ciekawa, a przede wszystkim ucząca jak postępować podczas zagrożenia życia, nie dać się wewnętrznemu głosowi i przetrwać w czasach, w których możemy znaleźć się nawet za kilka minut.

10. Lektura dowolna to ostatnia lektura przerabiana w czerwcu na języku polskim. Nauczyciel nie podaje żadnych wytycznych, uczeń sam wybiera książkę, którą chce przeczytać i zaprezentować w klasie. Co sądzisz o idei "lektury dowolnej"?
U mnie w gimnazjum, zawsze pod koniec roku, chętne osoby przedstawiały przed klasą książki, które przeczytały. Pomysł wspaniały, poszerzał wiedzę uczniów, którzy nigdy nie przeczytali żadnej książki od deski do deski. Taka prezentacja też równała się (często) z podwyższeniem oceny semestralnej, więc uczniowie czytali jakby z własnej woli, ale na cele dobrej oceny. Moim zdaniem, bardzo fajny pomysł, można się wypowiedzieć o tym, co się lubi, a jednocześnie zainteresować innych "analfabetów".


2 komentarze:

  1. Ja nie nawidze szkolnych lektur. Przez to myślałam że nie lubię czytać, bo od małego wmawiali mi nudne książki. Dopiero ostatnio odkryłam, że uwielbiam czytać, ale książki psychologiczne i o samorozwoju ;)
    Co mówisz na wspólną wymianę obserwacji? https://nati-jest-fit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. "Metra 2033" jeszcze nie czytałam, ale niedawno wypożyczyłam z biblioteki i spokojnie czeka w kolejce ;)
    "Oscar i Pani Róża" to lektura szkolna? Ja jej nie przerabiałam, a na pewno nie przespałam. Hmmm... zastanawiające. Aczkolwiek nie ważne, bo mam ją w planie :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń