Autor: Agata Christie
Liczba stron : 271
„Od duchownych
oczekuje się wiary w niewinność i dobre intencje swoich parafian”
To
już druga książka brytyjskiej autorki – Agaty Christie, z jaką
miałam styczność. Znów zaskoczyła mnie przebiegłością swojego
umysłu i co za tym idzie – swojego pióra.
W
St. Mary Meade dochodzi do zabójstwa pułkownika Protheroe. Zwłoki
zostają odnalezione na plebanii proboszcza Clementa, który mieszka
tam razem z młodszą o 20 lat żoną Gryzeldą, oraz Denisem.
Pułkownik
na pewno nie był lubianą osobą w St. Mary Meade. Dzień przed jego
śmiercią, sam pastor powiedział, że byłoby lepiej, gdyby
Protheroe umarł. Lista osób, które miały z nim na pieńku, byłaby
bardzo długa i skomplikowana.
Całą
sprawę bacznie śledzi miejscowy detektyw amator – Panna Marple.
Starsza pani przy codziennym pielęgnowaniu ogrodu, próbuję
połączyć ze sobą fakty i poszlaki.
Do
zabójstwa przyznają się dwie osoby. Anna – żona zamordowanego -
i Lawrence Redding. Jest to jednak niemożliwe. Dla obojga
znalezione zostaje alibi, a Anna i Lawrence byli kochankami, którzy
chcieli uchronić się przed policją.
Cała sprawa staje się bardziej rozbudowana, ponieważ z
każdą chwilą jest coraz więcej podejrzanych. Nikt nie zostaje
ominięty. Poszlaki są często niejasne, zagadkowe a nawet
niewytłumaczalne. Jednakże oku sąsiadki plebana nic nie umknie,
nawet najmniejszy szczegół, chociaż Clement jest tu głównym
„detektywem”.
Moją
szczególną uwagę zwrócił tok myślenia owego plebana. Nie osądza
osoby pochopnie, lecz szuka poszlak i starannie je analizuje.
Zakończenie
książki zaskoczyło po raz drugi. Znów do ostatniej strony nie
wiedziałam kto zabił pułkownika. Pomimo, że książka jest z
serii o Pannie Marple, wszystkie zagadki rozwiązuje pastor, który
jest szybszy od starszej pani. Jest on również narratorem książki.
Uważam, że Christie wpadła na genialny pomysł, opisania historii
zabójstwa na plebanii, od strony osoby, która tam mieszka i trudno
podejrzeć ją o postrzelenie człowieka.
Wydawnictwo:
Dolnośląskie
Szczerze mówiąc, jeszcze tej książki Christie nie czytałam :D Muszę w końcu ją nadrobić :D Uwielbiam panne Marple, więc cóż, myślę, że w końcu będę musiała się za tę powieść zabrać :>
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Czytałam i bardzo mi się podobała. Także nie spodziewałam się takiego rozwiązania.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie https://moje-czytania.blogspot.com/