czwartek, 14 września 2017

"Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno"

Tytuł: Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno
Autor: Kirsty Moseley
Liczba stron: 351
Data wydania: 16 marca 2016



"Pewnego wieczoru, kiedy miałem dziesięć lat, zobaczyłem, że Amber płacze. Zakradłem się do niej, żeby ją uspokoić i skończyło się na tym, że obok siebie zasnęliśmy. Powtórzyło się to następnej nocy i kolejnej. Ona płakała a ja przychodziłem do niej przez okno. W końcu przerodziło się to w rutynę [...]."





     Amber od zawsze bała się kontaktu fizycznego, a to wszystko przez jej ojca, który od najmłodszych lat chciał wykorzystać ją seksualnie oraz wyżywał się fizycznie na jej najbliższych. Płakała każdej nocy, kiedy po kolacji wchodziła do pokoju, aby przypadkowo nie rozwścieczyć ojca. Mama, Jake i ona zakładali maski, które towarzyszyły im przy każdej chwili spędzonej z osobą, którą trudno było nazwać przykładnym, kochającym tatą. Każdej nocy nie mogła zasnąć, obarczona problemami z psychiką. Jednak pewnej nocy, kiedy miała osiem lat, przez okno wszedł najlepszy przyjaciel jej brata - Liam. Od tego czasu zasypali razem każdego wieczora, nie mogąc bez siebie żyć. 

Źródło
     Akcja, a raczej historia głównych bohaterów jest dość trudna. Stoi przed nami Amber, latami nękana przez ojca, który ja wykorzystywał oraz chłopaka, opiekującego się nią od dziesiątego roku życia. Liam, czyli cel każdej dziewczyny w liceum, był najprzystojniejszym facetem w szkole, który za dnia zachowywał się jak dupek, a nocą, przytulony do Amber, okazywał się cudownym romantykiem umiejącym poradzić sobie w każdej sytuacji. Pomysł na ich historię jest dość specyficzny i trochę mija się z realnością, ponieważ przez prawie dziesięć lat Liam spał w łóżku z siostrą swojego przyjaciela. I nikt ich nie nakrył? Ciekawy zabieg. Mimo, że w książce ukazane były wszystkie środki ostrożności, jakie włączyli w życie nielegalni "kochankowie", i tak wydaje się to bardzo dziwne.

     Z początku byłam wściekła na autorkę, że pokazała całe zajście pierwszego wejścia przez okno i wybranka, który nim był na samym początku powieści, jednak zagłębiając się coraz bardziej w lekturę, odkryłam sens tego wszystkiego. Książka opiera się głównie na wydarzeniach z życia Liama i Amber, które ich do siebie zbliżają. Fakt, że dziewczyna jest bardzo przestraszona i boi się każdego dotyku, a tym bardziej kontaktu seksualnego z płcią przeciwną, przypomina mi historię z Hopeless. Jeżeli miałabym ocenić, która bardziej do mnie przemawia, to właśnie byłaby Hoover, chociaż mają ze sobą wieele wspólnego - jak większość pozycji tego gatunku. 

     Spotkałam się z wieloma opiniami, że Chłopak, który zakradł się do mnie przez okno był baardzo przesłodzony. Może i faktycznie Liam z Amber mocno się o siebie troszczyli, wyznawali miłość, robili kroki do wspólne przyszłości, ale miało to swój urok. Czytając książki młodzieżowe, skierowane raczej do przedziału wiekowego 14/17, nie ominie nas dawka słodyczy, a czasem wręcz cukrzycy. Jeżeli chodzi o moje zdanie, nic ponad maksymalną granicę nie było, chociaż mogłabym rzec, że momentami zbyt bardzo traktowano Amber jak jajko, które w każdej chwili może się zbić. 

Źródło
     Fabuła nie obracała się tylko wokół ochów i achów ze strony Amber i Liama. Musieli oni ukrywać swoją miłość przed rodziną, a tym bardziej bratem Amber, który nie chciał dopuścić przyjaciela do swojej siostry i nie widział sensu w związkach z młodszymi osobami. Znajdziemy w niej także chwile przerażenia, kiedy bohaterka przypomina sobie chwile z ojcem, a także momenty do popłakania, tym bardziej w ostatnich stu stronach, które pochłonęłam w dość krótkim czasie. Akcja nie zwalnia, osładzana jest miłością, ale także i zawraca. A zakończenie? Może nie jest aż tak bardzo przewidywalne, ale nie będziecie czuli niedosytu. Czy idealna miłość istnieje?

     Nie jestem zbytnią fanką tego typu książek, ale czasami, kiedy dręczy mnie niedosyt po lekturach lub mam kaca książkowego, lubię poczytać coś lekkiego, gdzie oderwę się od rzeczywistości i będę chciała chociaż przez chwilę postawić się w sytuacji dziewczyny, której losy przedstawione są w czytanej lekturze. Dla mnie jak najbardziej na tak, jednak osoby, które mają niski próg słodkości w książkach na pewno się zawiodą i stwierdzą, że dostają cukrzycy i nie dokończą tego, co zaczęli.

Wydawnictwo: Harper Collins

7 komentarzy:

  1. Fajnie książka zrecenzowana, dla kogoś co czyta jakieś kryminały albo fantazy to taka delikatna przydatna jest zapewne, ja może przeczytam jak znajdę motywację.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężki temat jak na taką książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pewnością dla mnie byłaby to ciążka książka, bo tematyka gwałtów na kobietach jest mi z jakiegoś powodu szczególnie bliska, nie mogę sobie wyobrazić ogromu cierpienia i upokorzenia i szczerzę, nie wiem czy kiedykolwiek byłabym w stanie poradzić sobie z taką traumą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam, ale jestem bardzo ciekawa :)

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/09/54-recenzja-jedyna-kiera-cass.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Ugh biedna boahterka jednak mnie sei podoba fabula. Prog slodkosci to jedyna rzecz ktora mnie przeraza :D Pozdrawiam i zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń