piątek, 24 lutego 2017

"Chłopcy"

Tytuł: Chłopcy
Cykl: Chłopcy (tom pierwszy)
Autor: Jakub Ćwiek
Liczba stron: 319



"Gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz."


Dzieci od zalania dziejów oglądają bajki, każde ma swoje ulubione postacie i programy. Czy wpływają one na rozwój tak, jak myślimy? Są one tylko i wyłącznie wytworem ludzkiej wyobraźni, a może kryją za sobą coś więcej?




     Oto druga Nibylandia... Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta jak dorosłość. Piotruś Pan, wraz ze swoimi kompanami stoczył bitwę w Nibylandii. Czy to tylko wytwór wyobraźni? Zagubieni Chłopcy pod wodzą seksownego Dzwoneczka zamieszkują Drugą Nibylandię, osadzoną w zakątku Polski. To już nie małe dzieci, a jeżdżący na mechanicznych rumakach faceci z gangu motocyklowego - muskularni, wulgarni, na swój sposób dorośli, ale jeszcze nie całkiem.

Źródło
     Miłośnik ciężkich brzmień, Jakub Ćwiek, wykreował bardzo charakterystyczną grupę Zagubionych Chłopców, mieszkających z mamą - Dzwoneczkiem - i pomimo swojego wieku, nadal bardzo dziecinnych. Ta książka skupia się przede wszystkim na wiecznym dziecku żyjącym w zakątku każdego dorosłego ciała. Jak widać, nawet za wulgarnymi motocyklistami odzianymi w skórzane kurtki, sikającymi w czyjeś buty, kryje się logika kilkuletniego chłopca, otoczona matczyną miłością.

     To niewątpliwie najbardziej lubiany gang motocyklowy. Sami bohaterowie są cudowni, a ich zachowania nie da się nie pokochać. Może i niebezpieczni, ale jeśli chodzi o bliźniego, są zdolni zrobić wszystko. Fabuła głównie skupia się na Milczku - wesołym niemowie - i Kędziorze - najbardziej zbudowanym, ale mało inteligentnym Chłopcu. Druga Nibylandia podzielona jest na Dzieci i Chłopców, którym nie brakuje bójek i śmiechu. 

     Wokół naszych męskich bohaterów pojawiają się kobiety. Są traktowane przedmiotowo, ich wygląd jest mocno przerysowany i wyzywający. Nie goszczą w sercach Chłopców na długo, ale mamy też jeden wyjątek - Milczek i Rózia, którą Mama niewątpliwie lubi i szanuje. Czytelnik zaprzyjaźnia się zaś z Tinką, która pojawia się na samym początku książki. Jest to jedna z moich ulubionych bohaterek.
     Ćwiek pokazał swoją własną kontynuację przygód Piotrusia Pana i jego przyjaciół. Stworzył niewątpliwie mieszankę wybuchową. Magiczny pyłek, motocykle, wiecznie dziecinni Chłopcy i kipiące pożądaniem kobiety. Książka pełna jest wesołych, ale i niebezpiecznych przygód, wulgaryzmów i wolności podczas przejażdżki.

     Język i styl pisania autora to niewątpliwie coś, co jeszcze bardziej przyciąga. Książka to przygoda na jeden, wspaniały wieczór. Wybryki chłopców nie ustają nawet na moment, a więc jest co śledzić. Dodatkiem do Chłopców są ilustracje przedstawiające niektóre sytuacje, a pod sam koniec przedstawiają one bohaterów. 

     Najwięcej uśmiechu na mojej twarzy sprawił katecheta, a właściwie ksiądz dzieci z bidula. Rozmawiał on z nimi o wszystkim, nie był przesadnie miły - był sobą. Wraz z dziećmi śpiewał piosenki Gdyby Jezus był... Nie zabrakło miliona pomysłów kim by mógł być: Tysonem, Pikachu, Batmanem, Superbohaterem... Na to wszystko ksiądz odpowiadał rymowaną pioseneczką. Jeden z tamtejszych chłopców rzucił, że mógłby być Satanem. Katecheta zbył go dobrym słowem i argumentem. Mam nadzieję, że doczekam się tego porównania w następnej części. 

     Chłopcy to bardzo pozytywna książka o dorosłych i dzieciach, a właściwie Chłopcach. Autor popisał się swoją mocną stroną, pełną trafnych opisów i porównań. Warto sięgnąć po takie lektury, ze względu na ich lekkość i humor. 

 Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non

3 komentarze:

  1. Jakoś nie ciągnie mnie ani do tej serii, ani do innych dzieł tego autora. Choć przyznam, że słyszałam wiele dobrego o jego ksiażkach, a także stylu pisania, który podobno jest niezwykle oryginalny i trafia do człowieka :)
    Bardzo się cieszę, ze Ci się podobała :D
    Pozdrawiam!
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanką tego typu literatury, natomiast muszę przyznać, że pomysł dość oryginalny i znając Cię trochę, nie dziwię się Twojej pozytywnej opinii.
    Pozdrawiam!
    Zu

    OdpowiedzUsuń