Zorganizowałam akcję blogerską, którą będę starała realizować co miesiąc (jeżeli będą chętni). Także już teraz zapraszam do zgłaszania się i zapisywania do kolejnych części!
Akcja polega na wypowiadaniu się chętnych blogerów na temat związany z książkami. Każda część = jedno pytanie. Zapraszam bardzo serdecznie :) Zaczynamy!
Jaka jest Twoja ulubiona książka (i dlaczego akurat ta najbardziej do Ciebie przemówiła) oraz najgorsza, ponieważ nie każda książka trafia w nasz gust.
Najlepszą przeczytaną przeze mnie książką był utwór "Mścicielka" autorstwa Bernharda Aichnera, ponieważ autor ciągle zaskakuje czytelnika, wprowadza nowe wątki, które "mieszają" w życiu bohaterów. Nie spodziewałem się, że powieść ta wywrze na mnie tak ogromne wrażenie. Była to najlepsza książka, jaką miałem okazję przeczytać w ubiegłym roku. Od początku do końca działo się mnóstwo rzeczy. Aichner niektóre sceny opisał tak realnie, że chciało mi się wymiotować, bo były co najmniej przerażające.
Najgorsza książka to "Dzieci demonów", bo dużo oczekiwałem od tej powieści, którą polecały różne czasopisma fantastyki itp. Od początku było nudno, autor pisał tak, jakby chciał, a nie mógł, bohaterowie byli strasznie irytujący. Z wielkim trudem dobrnąłem do końca tego dzieła.
Najlepszą książką, którą miałam okazję przeczytać to "Dwór cierni i róż". Mimo, że już minęło kilka dni od jej przeczytania, wciąż siedzi mi w głowie, a pisząc o niej recenzję, brakowało mi słów, ponieważ żadne w pełni nie oddawały mojego zachwytu. (Link do recenzji : klik)
Jeżeli zaś chodzi o najgorszą książkę, to tu mam pewien problem, więc napiszę o książce, która najbardziej mnie rozczarowała. "Zycie i śmierć" S. Mayer, wiedziałam, że jest to "Zmierzch" opowiedziany na nowo, jednak liczyłam, że to "na nowo" będzie czymś nowym, a nie wierną kopią (w większości) książki, którą znam praktycznie na pamięć. Wciąż nie rozumiem, czym kierowała się autorka, kopiując swoją powieść.
3.Angelika Bień - Angelika/Ann
Mam dużo ulubionych książek, nie umiem wybrać jednej. Aktualnie czytam "Podpalaczkę" Stephena Kinga. Ona zdecydowanie po przeczytaniu znajdzie się w moich ulubionych. Dlaczego? Jest bardzo intrygująca! Świetnie napisana, ale można było się tego spodziewać, King jest fenomenalnym pisarzem. Czytanie jej sprawia mi ogromną przyjemność. King idealnie wszystko przedstawił - emocje bohaterów, akcje...
Najgorsza? Jest taka tylko jedna, a mianowicie " Zakochana w mroku" Franny Billingsley. Naprawdę okropna książka. Akcja dzieje się zbyt szybko, a większość jej jest zbyt przewidywalna. Ogromnie się na niej zawiodłam. Czytając ją zasypiałam.
Nie mam jednej ulubionej książki. Stawiam na fantasy, ale jestem otwarta także na inne propozycje. Może wymienię tutaj parę najlepszych. „Baśniobór” - książka, która urzekła mnie najbardziej wyobraźnią autorki. Oczywiście, wszystko jest napisane na naprawdę wysokim poziomie, ale to, jak autorka wymyślałam poszczególne miejsca czy bohaterów, wzbudza we mnie podziw. Kolejną lekturą jest cała seria „Delirium”. Nie mam zielonego pojęcia jak ludzie mogą jej nie lubić? No, ale każdy przecież ma inny gust. Tutaj najlepszy był pomysł. Świat, w którym miłość jest zakazana. Spodobało mi się też pisanie o cielesnych odczuciach – o tym jak główna bohaterka czuła się kiedy w jej nogi przy bieganiu wbijało się szkło, jak ciągle chciało jej się wymiotować itd. W ulubionych książkach mogłabym wymienić jeszcze serię „Diabelskie Maszyny” (Will <3) oraz Harrego Pottera. Jestem, jak na razie, na Zakonie Feniksa i jest to chyba najlepsza część, którą dotychczas czytałam z serii. Ostatnio na spacerze szukałam świstoklików, więc chyba mogę nazywać się już potterhead.
Najgorsza książka? Trudno tutaj wymienić, gdyż książki, które mi się nie podobają albo nie kończę, albo nie zapamiętuje tytułów, bo nie warto. Jedyną, którą pamiętam to czwarta część „Jutra”. Pierwsza była naprawdę fajna, ale im dalej, tym stała się coraz bardziej przeciągana...
5. Przyjaciel książek / zuzuulu - Zuza
Bardzo trudno jest mi wybrać jedną ulubioną książkę, bo tych wspaniałych jest tak dużo i mogłabym je wyliczać, i wyliczać, i wyliczać. Wiele pozycji mnie wzruszyło, zmobilizowało do działania, zaskoczyło. I jak tu wybrać tę jedyną? No ale trudno, podjęłam się zadania, to muszę chociaż spróbować.
Myślę, że wybiorę najlepszą książkę, którą przeczytałam w ostatnim czasie, i tu też pojawia się problem, ponieważ tak wiele przychodzi mi teraz na myśl. Rozpatruję trzy Piąty Święty Żywioł, Oddam ci słońce oraz ja, Tituba, czarownica z Salem.
Trzy.
Dwa.
Jeden.
Wybieram Piąty Święty Żywioł Starhawk. Jest to książka bardzo w moim klimacie, opisująca życie w zgodzie z naturą. Jest to powieść wybiegająca w przyszłość, niektóre z problemów ukazanych w niej już pomału zaczynają nas dotykać, co jest dość przerażające. Główną przeszkodą do prawidłowego funkcjonowania jest susza, czyli zabójstwo dla wszystkich żyjących organizmów.
Dwa zupełnie inne światy, Północ i Południe, ludzie i nieludzie. Piękna Północ zamieszkana przez osoby tolerancyjne, szanujące Matkę Ziemię i siebie nawzajem kontra bezduszne Południe, zamieszkiwane przez okrutnych, głupich i wrogo nastawionych do innych ludzi. Czy potraficie sobie to wyobrazić. Ta książka jest pełna bólu, cierpienia, ale też radości i miłości. Jest to książka pełna kontrastów.
Jest to powieść moim zdaniem cudowna i bardzo mądra, ucząca rozpoznawania prawdziwych wartości. Gorąco Wam ją polecam.
Co do wyboru książki, która z kolei w ogóle mi się nie podobała mam taki sam problem. Ja mam taki dziwny nawyk, że jeżeli książka mi się nie podoba, to zazwyczaj jej nie kończę. Ostatnio nie skończyłam Dziewczyny z portretu Davida Ebershoffa, jednak mam nadzieję, że kiedyś do niej wrócę. Z tego co mi teraz przychodzi na myśl, to książką, która mnie niestety zawiodła jest Angelfall. Penryn i kres dni Susan Ee. Dlaczego? Ponieważ pierwsze dwie części były bardzo fajne, natomiast ostatnia okazała się kompletną beznadzieją. Moim zdaniem akcja potoczyła się w dziwną stronę, nie wszystko zostało wyjaśnione, wydarzenia były coraz bardziej przerysowane. NIE, dziękuję za uwagę.
6. Molinka książkowa - Patrycja
Najlepsza? Czy owa w ogóle na tym świecie już powstała?
<śmiech> W swoim może jeszcze nie tak długotrwałym życiu
przeczytałam wiele książek. Każda – z reguły piękna, zgrabna
lub trochę puszysta kryła w sobie coś wspaniałego. Jak mówi
znane przysłowie są książki, których nad wyraz się pragnie,
spijając z zachwytem każde najmniejsze słowo ale również takie,
które trzeba po prostu strawić do samego końca, ostatniego
kończącego wersu. W swoich księgozbiorach posiadam już wiele
pozycji tych nowych i już postarzałych ale każda kryje wyjątkowa
historię, które uczą wielu wartości, postaw czy pozwalają
kształcić swój osobisty warsztat pisarski co blogerom zwłaszcza
książkowym myślącym o dalszej pracy w tym kierunku jest bardzo
potrzebne. Ukierunkowują na świat, kreują charakter czy prowadzą
do oczytania potencjalnego odbiorcy.
Najgorsza: Trudno jest mi tu wyłonić tytuł nie z powodu dużego wyboru
tylko raczej z braku możliwości. Każda powstała ma swój cel do
zrealizowania. Książek nie pisze się na 'widzi mi się” autora.
Często sens, puenta nie zostaje podana na tacy niczym kawa o poranku
słonecznego dnia. To wypływa z głębi, duszy lub serca chęci
podzielenia się z światem czymś nowym dotąd nie odkrytym. Nie
każda pozycja może zostać okrzyknięta bestsellerem ale to nie
świadczy, że jest gorsza czy mniej barwna. Myślę, że warto ją
przeczytać choć dla jednego zdania lub słowa ubranego w miliony
innych gubiących się przy tym. To właśnie jedno na pozór nic nie
znaczące może wpłynąć na nasze życie nie odwołalnie.
Dziękuję wszystkim blogerom!
Sebastianowi, którego ostatnio poznałam i znalazłam wiele wspólnego.
Agnieszce - żonie, matce, czytelniczce, która zakochuje się w bohaterach książkowych (najczęściej są to duchy i zjawy)
Ann u której miałam przyjemność zaistnieć dzięki wywiadowi!
Julii, która zapędziła mnie (i pomogła) do dodania przycisku *obserwuj*
Zuu, której zawdzięczam wiele pięknych listów i cudowną bransoletkę!
Patrycji, która w przeciwieństwie do mnie - potrafi gotować!
kontakt : ksiazki.w.piekle@gmail.com