
Autor: Dawid Waszak
Liczba stron: 60
Forma czytania: E-book
"Umiem rozmawiać z innymi, śmiać się, wygłupiać,
ale czy umiem dzielić się z nimi problemami?"
Czerwień kojarzy nam się z namiętną
miłością, wściekłością, zdradą, morderstwem, cierpieniem... A
co by było, gdybyśmy połączyli te wszystkie skojarzenia? Wyszłaby
bardzo wyrazista, jak sam kolor, książka. Tak też uczynił autor
Czerwieni obłędu, który swoim minimalistycznym dziełem
zostaje w pamięci czytelnika na długo.
Dorian to facet po trzydziestce,
któremu znudziła się monotonia życia. Miał zdolnego syna,
kochającą żonę i to, czego zapragnął. Jednak pewnego dnia cały
algorytm codziennego życia się zburzył. Wszystko zaczęło się od
kobiety w czerwonej sukni. Wizje, kłótnie, ból, morderstwa,
krew...
![]() |
Żródło |
Autor pisze prostym
językiem, który łączy się z tajemniczą fabułą. Wszystko kręci
się wokół Doriana i krwiożerczej czerwieni. Do ostatniej strony
nie wiemy jak skończy się historia rodziny i co tak na prawdę stoi
za wizjami przykładnego męża i ojca
Dużym plusem Czerwieni obłędu jest okolica rozgrywanych wydarzeń. Pewnie większość z nas
kojarzy takie cudowne miasto jak Jarocin. Jak wiecie, jestem wielką
fanką koncertów i festiwali, a to właśnie w Jarocinie odbywa się
od 1970 Jarocin Festiwal. Co prawda, nie miałam jeszcze przyjemności
na niego jechać, jednak bardzo fajnie czytało się książkę z
myślą, że gdzieś w tych okolicach kiedyś będę chodzić.
Charakterystycznym elementem tej pozycji są wspomniane przeze mnie wizje Doriana. Czytając tę książkę czujemy się tak, jakbyśmy coraz bardziej wchodzili do jego umysłu. Pewnie niejednokrotnie doświadczyliście déjà vu, jednak nie chcielibyście być w skórze bohatera, którego wizje przesądzały o życiu najważniejszych dla niego osób.
Nie mogłoby tutaj zabraknąć nawiązaniu do bardzo dziwnych części tej książki. Bohater nieświadomie po wizjach pisał na komputerze trzy strony tekstu zawierającego to samo słowo, lub wypowiedź. "To już jutro to już jutro To już jutro to już jutro(...)" To sprawia, że czyta się ją bardzo szybko, duży plus za pomysł. (Oczywiście w książce też zajmowało ono trzy kartki.)
Nie mogłoby tutaj zabraknąć nawiązaniu do bardzo dziwnych części tej książki. Bohater nieświadomie po wizjach pisał na komputerze trzy strony tekstu zawierającego to samo słowo, lub wypowiedź. "To już jutro to już jutro To już jutro to już jutro(...)" To sprawia, że czyta się ją bardzo szybko, duży plus za pomysł. (Oczywiście w książce też zajmowało ono trzy kartki.)
Książkę polecam każdemu. Nie jest to typowy horror, a thriller. Otwarte zakończenie jeszcze bardziej sprowadza czytelnika w stronę refleksji i tajemnicy, jaka kryła się za wszystkimi zdarzeniami. Sądzę, że będzie to dobra lektura, która czasem spędzi wam sen z powiek.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res:
Bardzo fajny autor, głownie dlatego, że ma takie samo nazwisko jak ja :>
OdpowiedzUsuńUgh..ostatnie zdanie o braku snu... Książka zapowiada się ciekawie, ale chyba nie dla mnie :/ Może kiedyś się przekonam do bardzo przerażającej literatury ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jakaczuszka.blogspot.com
O proszę;D mi różnie idzie lektura książek z Novae Res, są lepsze, gorsze, zwykle polskie, a niestety naszym rodzimym pisarzom brakuje fantazji i warsztatu. Chętnie jednak poznam ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNa początku chciałam napisać, że tę pozycję znam i mam ją na liście ksiązek do przeczytania, ale potem mówię : kurde, coś jest nie tak. Znam powieść o identycznym tytule i nawet okładkę ma bardzo podobną! Wolę jednak tamtą, ta mnie jakoś nie intryguje...
OdpowiedzUsuń